rajd mechanika 2006
Dnia 8 września wczesnym rankiem wszyscy uczniowie ZSM w Świdnicy zebrali się aby wziąć udział w "Rajdzie mechanika". O tym święcie wiedziała cała Świdnica. Autokarem udaliśmy się do Złotego Lasu, skąd rozpoczęliśmy naszą górską wędrówkę. Górskie powietrze i wspaniała atmosfera sprawiła, że czuliśmy się znakomicie. Pierwszym etapem naszej przygody było dotarcie górskimi szlakami do zamku znajdującego się na szczycie góry w Zagórzu Śląskim. Dobry humor towarzyszył nam przez całą drogę. Gdy dotarliśmy na dziedziniec zamkowy, obejrzeliśmy znajdującą się tam armatę oraz kupiliśmy pamiątki. W tym czasie, inni uczniowie znaleźli czas na zjedzenie drugiego śniadania. Po krótkim odpoczynku udaliśmy się w dalszą drogę, ale tym razem już do stóp gór. Znajdował się tam wiszący most, który można było rozkołysać. Przy wejściu na most, widniał zakaz kołysania mostem, lecz każdy, kto go widział wbiegał z uśmiechem na most i bujał nim na wszystkie strony. Koniec wspaniałej zabawy przerwali nam wychowawcy. Udaliśmy się na znajdujące się w pobliżu boisko. Tam miały, rozpocząć się rozgrywki. Przygotowania do konkursu na najlepszą piosenkę ruszyły pełną parą, lecz były klasy które do piosenki nie przywiązywali szczególnej uwagi. W czasie tych przygotowań można było poczęstować się bigosem. Nadszedł czas rozgrywek. Każda klasa miała zapewne tremę, lecz nie dawała tego po sobie poznać. Teksty piosenek, niektórych klas były zabawne i śmieszyły zarówno uczniów jak i nauczycieli. Jedyną klasą, która nie zaśpiewała piosenki, lecz przeczytał ją ochotnik z klasy był Michał Legiejew. Następnie imprezę prowadzili nauczyciele: pan W.Bylicki i p.Biedroń. Nad przebiegiem rozgrywek czuwało jury, w którego skład wchodzili m.in. pan dyrektor i pani wicedyrektor. Konkurencja polegała na tym, że uczniowie mieli odpowiadać na pytania związane z zasadami, przepisami i życiem szkoły. Uczniowie w większości odpowiadali poprawnie na pytania, ale były i takie odpowiedzi, które rozbawiały widownię. Ostatnią konkurencją były klasowe rzuty do kosza. Było to zapewne trudna konkurencja, ponieważ niewiele rzutów było celnych. Po tej konkurencji ogłoszono wyniki. Zwycięska klasa miała w nagrodę zaśpiewać jeszcze raz swoją piosenkę. Wyczerpani udaliśmy się na miejsce, gdzie miały odebrać na autokary.